Kilka niebezpieczeństw, które mogą, ale nie muszą Cię spotkać, warto jednak wiedzieć co nam grozi…
Choroba wysokościowa
Może wystąpić, ale nie musi. Najczęściej występuje powyżej 4000 m n.p.m., choć pierwsze objawy mogą pojawić się już od 2500 m n.p.m. Dopóki nie znajdziesz się na takiej wysokości, nie będziesz wiedział_a, czy ją masz. Należy więc uważnie wsłuchać się w swój organizm i obserwować swoje ciało. Główne symptomy, to ból głowy, problemy z oddychaniem, biegunka, wymioty. Bardziej zaawansowane przejawy, to: kaszel, uczucie wody w płucach, chwilowe utraty świadomości, opuchlizny. Aby nie nabawić się choroby wysokościowej należy dobrze się zaaklimatyzować. Więcej informacji na ten temat znajdziesz w osobnym wpisie, który pojawi się już niebawem.
Gwałtowne załamanie pogody
Jak wiadomo – góry są zmienne. Załamanie pogody przychodzi bardzo szybko i może być tragiczne w skutkach. Przygotuj się na różne warunki atmosferyczne. Mimo tego, że wybierasz się latem – również na zimowe warunki: niską temperaturę, silny wiatr, opady śniegu i gradu. Ważny więc będzie odpowiedni ubiór na każdą opcję pogodową. Niezbędny jest zestaw gora-texowy!!! O ile Breithorn jest uważany za łatwą górę do zdobycia przy dobrej pogodzie, o tyle trudniej jest przebrnąć przez szlak w przypadku załamania pogody. Na olbrzymim polu śnieżnym i przełęczy Breithornpass (śnieżne zbocze o nachyleniu do 35 stopni) przy mgle i złej widoczności lub nieprzetartym szlaku można bardzo łatwo pobłądzić. Co grozi zejściem ze szklaku. A co istotniejsze, wówczas zwiększa się ryzyko natknięcia się na szczeliny. Niezbędne jest, więc zaopatrzenie się w GPS. A przebywanie podczas wichury na grani grozi odpadnięciem i spadnięciem w dół. Dlatego należy uważnie śledzić prognozę pogody i nie lekceważyć objawów załamania pogody.
Wpadnięcie do szczeliny
Droga od schroniska Rifugio Guide del Cervino (3480 m). na sam szczyt prowadzi przez lodowiec, trzeba więc czujnie obserwować pokrywę śnieżną i uważnie stawiać stopy. Ważne jest, by zespół umiał poruszać się po lodowcu i szedł związany liną. Jeżeli team jest obeznany z ratownictwa szczelinowego, a osoba nie straci przytomności podczas wpadnięcia do szczeliny, to będzie w stanie uratować się nawet sama. Warto ukończyć kurs turystyki zimowej, na której wszystkie tego typu zagadnienia są poruszane. Jeżeli nikt z grupy nie jest zaznajomiony z ratownictwem szczelinowym, to taki zespół sporo ryzykuje. W szczelinie, bowiem można umrzeć z wychłodzenia w ciągu godziny.
Najnowsze komentarze