Zapisz się do naszego newslettera

Zapisując się do newslettera jednoznacznie wyrażasz zgodę na Politykę prywatności

Najnowsze komentarze

  • Home
  • Góry
  • GórFanka – spowiedź prawdziwej baby gór z humorem i nutką melancholii

GórFanka – spowiedź prawdziwej baby gór z humorem i nutką melancholii

Tej bohaterki chyba nie trzeba bliżej przedstawiać. W skrócie, dla tych, którzy nie są wtajemniczeni, Anna Czerwińska – GórFanka: polska alpinistka i himalaistka, zdobywczyni sześciu ośmiotysięczników. Jako pierwsza Polka zdobyła Koronę Ziemi. Od przeszło 40lat należy do czołówki światowego alpinizmu.

Aby poznać bliżej Pannę Annę polecam 5 publikacji, które są zapisem rozmów z himalaistką. Cała seria „GórFanka” jest zbiorem często bardzo zabawnych, ale i nierzadko przerażających anegdotek, ciekawym zapisem historii polskiego himalaizmu od lat 70., a przede wszystkim historią rodzącej się pasji do gór w początkującej nastolatce aż na dojrzałej himalaistce kończąc.

Każdą z części „GórFanki” możecie czytać w jakiej kolejności chcecie. Nie są one w żaden sposób nawiązaniem, ani kontynuacją poprzedniej. Każdy tytuł cyklu jest „odrębnym bytem”. 😉

 

1. „GórFanka. Moje ABC w skale i lodzie”

Poznajemy życiorys GórFanki już od pierwszych wędrówek górskich aż po zmagania ze skałami i lodem. Znaleźć tu można różne ciekawe przemyślenia nastolatki, jak np. co będzie chciała osiągnąć w życiu – odpowiedź: „Wejść na Everest i wynaleźć lekarstwo na raka!”, ale również pierwsze wnioski, jakie wyciągała z pobytu w górach: „Nie wierzyć facetom w górach”. Początek górskiej przygody Anny Czerwińskiej jest o tyle ciekawy, że w tamtych czasach była „pierwszą babą”, która chodziła po górach solo. A czasy tym bardziej były trudne, bowiem, jak sama podkreśla, kobiety były strasznie w górach tępione, a alpinizm był przede wszystkim męską domeną. „Dlatego (…) oprócz trudności, jakie stwarzają góry, będę jeszcze musiała pokonywać trudności, które stawiają przede mną faceci, bo oni mnie tam nie chcą.”

Niezwykły duch walki, silna determinacja i odwaga, sprawiły, że z czasem Anna Czerwińska mogła usłyszeć od mężczyzn: „Wiecie co, baby, wy się tak wspinacie, że nie wstyd”.

Niezwykła dawka motywacji i inspiracji dla kobiet, które zaczynają przygodę z górami. 😉

 

2. „GórFanka. Na szczytach Himalajów”

Ta pozycja ukazuje już charakterną i bardzo ciekawą osobowość Anny Czerwińskiej oraz zaawansowane zmagania się z ośmiotysięcznikami: Mount Everest, Lhotse i Makalu. To właśnie na Lhotse i Makalu weszła jako pierwsza Polka.

Z tej książki dowiecie się jak „stara baba” przegoniła własnego Szerpę w drodze na Mount Everest i stała się najstarszą kobietą, która stanęła na szczycie najwyższej góry świata oraz kto, czy też co jest największym przyjacielem kobiety w górach: „Ciepła butelka do śpiwora na noc lepsza jest od jakiegokolwiek faceta, największy przyjaciel kobiety w górach”.

A jeżeli chodzi o damsko-męskie relacje, to w przypadku tych wypraw, kiedy bohaterce wydaje się, że niczego dobrego po „facetach” w górach się nie można spodziewać, nagle jeden z wybitnych polskich himalaistów ją pozytywnie zaskakuje.

Konkretna dawka wrażeń i wiedzy dla zainteresowanych himalaizmem i wspinaczką wysokogórską.

 

3. „GórFanka. W Karakorum 1979-1986”

Ta pozycja przedstawia najintensywniejsze wyprawy i najbardziej ambitny okres działalności Anny Czerwińskiej. Tym razem zmaga się bowiem z najwyższymi szczytami w Karakorum: Broad Peak, Nanga Parbat i przede wszystkim z K2. W związku z wydarzeniami, jakich była świadkiem ta część cyklu jest mniej zabawna, a momentami wręcz tragiczna. Jednak wciąż ukazuje niezwykłe kobiece sukcesy tamtych lat.

Z książki tej sporo dowiemy się o pierwszych kobiecych przejściach i niezwykłym samodzielnym babskim zespole, jakim był właśnie duet Anny Czerwińskiej i Krystyny Palmowskiej. Poznamy też relacje z innymi wybitnymi himalaistkami, jak np. Wandą Rutkiewicz. A z ciekawostek dowiemy się, że panowie zaczynają postrzegać kobiety, jako zagrożenie w górach, ale nie tylko ze względu na ich sukcesy, ale dlatego, iż „obawiali się, że jeden z nich się w którejś zakocha i ich solidarność (w górach) zostanie złamana”. Akceptowane więc były tylko te „zajęte” panie, „wolne” stanowiły swoiste zagrożenie.

Ta część zagwarantuje Wam niezłą dawkę adrenaliny i napięcia.

 

4. „GórFanka. Powraca w Karakorum”

W tej części Pani Ania wraca w góry Karakorum po kilkunastoletniej przerwie, związanej z tragicznymi wydarzeniami z 1986 roku. A my wraz z nią powracamy do już znanych również nam miejsc.

Bohaterka podchodzi tym razem do wspinaczki na Gasherbrumy I i II oraz kolejny raz zmaga się z K2. W tej książce odkrywamy bohaterkę już bardzo dojrzałą, ale mam na myśli dojrzałość górską, która wiąże się ze sporym, nierzadko tragicznym himalajskim doświadczeniem, a tym samym z ogromną pokorą. Przez co, publikacja pełna jest refleksji nad życiem w ogóle: „Bo cena, jaką płacimy za wchodzenie na szczyty, jest czasem zbyt wysoka. Nagle otworzyły mi się oczy na to, jak cenne jest ludzkie życie. Przedtem wydawało mi się, że trudno, najwyżej spadnę.”

Odnajdziemy w niej wiele porównań do zamierzchłych czasów i wypraw Pani Ani. Dowiemy się, jakie zmiany zaszły przez te lata w Pakistanie, w sposobie organizowania wypraw, w podejściu wspinaczy, w sprzęcie wspinaczkowym, a także i przede wszystkim w samych górach. Poznamy też ciekawy i szczery punkt widzenia na współczesny himalaizm w ogóle i aktualnych ‘wygodnych’ wspinaczy.

Sentymentalna opowieść pełna emocji i nostalgii.

 

5. „GórFanka. Na himalajskiej ścieżce”

Ostatnia część „GórFanki” obejmuje okres ponad trzydziestu lat aktywności Pani Ani w Himalajach i jest swoistym podsumowaniem tych wielu lat działalności w górach. Znajdziemy tu bezmiar refleksji i wniosków na minione lata, z trochę innego, dojrzałego spojrzenia. Być może będzie to rodzaj nadinterpretacji z mojej strony, ale osobiście uważam, że jest to jakiś rodzaj rozliczenia, próba spowiedzi i wyjaśnienia dlaczego… Dlaczego w ogóle się w te góry wybierała, dlaczego nieprzerwanie i uparcie do nich wracała, ale również co było dla niej ważne w górach i czego się dzięki tym wszystkim gorzkim lekcjom nauczyła.

Ponadto poczujemy niezwykły klimat Nepalu i dowiemy się też więcej o nim samym i czasie jego przełomu. Poznamy codzienne życie nie tylko w samych obozach, ale i u podnóża himalajskich gór.

Autorka szczera do ból, z wielkim dystansem do siebie, podsumowuje zarówno swoje najbardziej spektakularne górskie perypetie, jak i największe porażki. A co uważam za największy aspekt, nie kreuje siebie na bohaterkę, a wręcz przeciwnie, nierzadko w prześmiewczy sposób podchodzi do swojej osoby i własnych zmagań.

Spowiedź prawdziwej baby gór z humorem i nutką melancholii.

Dodaj komentarz